piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 2

*Marina*
Weszłam do swojego mieszkanka padnięta.Ta sesja wyczerpała wszystkie moje siły.W kuchni nastawiłam czajnik z wodą.Postawiłam kubek i włożyłam do niego torebkę herbaty.Poszłam do pokoju zdejmując z siebie ubrania zostając w samej bieliźnie i narzuciłam na swoje prawie nagie ciało czarną koszulę mojego przyjaciela.Zalałam herbatę wrzątkiem i usiadłam przed telewizorem.Włączyłam kanał muzyczny.Zabrałam z parapetu laptopa.Weszłam na twittera.Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to duża ilość obserwujących mnie.Zaobserwowałam kilka osób.Jedno konto.Jedna osoba,a moje ciało zostało całe sparaliżowane.Nie mogę w to uwierzyć!Obserwuje mnie Zayn Malik.TEN Zayn.Po kilkunastu głębokich wdechach,ja również go follownęłam(nie wiem jak to się pisze).Powyłączałam wszystko i poszłam do sypialni już spać.Jutro premiera filmu Noah.
                                                 ***
Wstałam rano około godziny 7,bo o 9 ma przyjść kosmetyczka i stylistka.Poszłam do łazienki wziąć prysznic.Po mieszkaniu rozległo się pukanie.Punktualnie!Pobiegłam do drzwi by je otworzyć.
-No to zaczynamy Mar-powiedziała Nathalie,moja przyjaciółka.Poszliśmy do mojego pokoju.
                                                   ***
Efekt końcowy był wow!
Poszłam jeszcze do kuchni napić się wody.

-Samochód już jest-krzyknęła dziewczyna.Wzięłam do ręki kopertówkę i wyszłam.Ochroniarz otworzył przede mną drzwi i pomógł wsiąść do samochodu.
-Dzięki Matt-powiedziałam z uśmiechem na ustach.Jazda trwała około 15 minut.Rozmawiając z Nat słychać już było piski i krzyki osób,które zebrały się na premierze filmu.Byłam lekko poddenerwowana.Zawsze tak mam jak idę na jakieś premiery.Pojazd zaczynał powoli zwalniać.
-Będzie dobrze.I...Zapomniałam ci powiedzieć.One Direction będzie na koncercie-powiedziała niepewnie.
-Co-krzyknęłam.Już chciałam powiedzieć żebyśmy zawracali gdy drzwi się otworzyły.Na twarz "założyłam"sztuczny uśmiech i wyszłam.Ledwo stanęłam,a już bym się wywróciła przez ten blask fleszy.
-Dziękuje-szepnęłam do ochroniarza.Ruszyłam czerwonym dywanem.W tym szałasie można było usłyszeć "Marina tu!Marina!Marina spójrz tutaj!".Ustawiłam się i od razu wszystkie hieny zaczęły robić mi zdjęcia.
-Marina-krzyk Emmy dotarł do moich uszu.
-Emma-krzyknęłam i podeszłam do niej,całując jej policzek.
-Już...-nie mogłam dokończyć bo krzyki,piski i płacze zagłuszały wszystko.Zgadniecie kto je wywołał?Taa,dobrze myślicie.One Direction.-Już nie mogę się doczekać projekcji.Na pewno będzie to wspaniały film.
-Dziękuje kochana.
-Emma,Marina.Ustawcie się-powiedział do nas menager Watson.Objełyśmy się w talii odwracając się w naszą stronę.Gdy tylko ten fotograf miał nam zrobić zdjęcie,gdyż on robił zdjęcia pamiątkowe,inni też zaczęli nam je robić i krzyczeć nasze imiona.Kątem oka zobaczyłam,że Zay...Malik przyszedł ze swoją dziewczyną,pff!Trzymał ją mocno za rękę.Niedawno to ON mnie tak trzymał,przeszło mi w myślach.Tylko nie płacz,tylko nie płacz Marina!Emma znała moją sytuację,i pociągnęła mnie za rękę.Przeszłyśmy cały czerwony dywan razem.Razem również usiadłyśmy na fotelach.
                                          *LIAM*
-Marina tu jest-szepnął do mnie Niall,przechodząc koło mnie.Ścisnąłem tylko mocniej dłoń mojej ukochanej,Sophie.Sophie i Eleanor znają historię Zayna.Powiedzieliśmy im.
-Co jest-zapytała mnie zmartwiona moja ukochana.
-Marina jest-powiedziałem i spojrzałem zmartwionym wzrokiem na przyjaciela,który w tym momencie pozował do zdjęcia z Perrie.Moja towarzyszka posłała tylko współczujący uśmiech.Czasami się zastanawiam co ten mulat chce zrobić ze swoim życiem...
                                        *MARINA*
Rozmawiałyśmy z Emmą,że nawet nie zorientowałam się,że ktoś obok mnie usiadł.Tym kimś jest...Zayn.Zauważyłam obok niego puste miejsce.Cała ekipa filmu poszła na środek sali powiedzieć kilka słów.
-Cześć Marina-powiedziałam niepewnie mój ukochany.Co?!Zaraz stój.Nie ukochany!Mój..Ugh,kocham go nadal...Ale to dawny przyjaciel.I już!
-Witaj Zayn-wow nawet nie wiedziałam,że mój głos może być aż tak zimny.
-Marina błagam daj mi 5 minut i pozwól,że ci to wszystko wyjaśnię-prawie krzyknął.
-Nie mam na ciebie czasu.
-Marina proszę-błagał mnie.-Przyjadę do twojego mieszkania i ci tam wszystko wytłumaczę.A gdy będziesz mnie chciała wyrzucić ze swojego mieszkania od razu to zrobię-chciał mnie złapać za dłoń,ale szybko mu ją zabrałam.
-Przykro mi,ale wtedy nie wejdziesz.Będę chciała żebyś od razu wyszedł-zobaczyłam nad jego ramieniem,że pozostali członkowie zespołu i ich towarzyszki także się nam przyglądają.
-Proszę,Martina-spojrzał na mnie spod swoich rzęs.Wiedział zawsze,że to spojrzenie mnie zawsze pokona.I tak było tym razem.
-Daj telefon to ci wpisze swój numer,i się na jutro umówimy-powiedziałam pokonana.Nienawidzę się za to,że mu uległam!Podał mi swojego iPhone,a ja szybko wpisałam ciąg dziewięciu liczb.Oddając własność brązowookiego wróciła blondyna rzucając mi wrogie spojrzenie.
Cały seans minął nam szybko,a nim się obejrzałam spałam już myśląc czy dobrze zrobiłam zgadzając się na spotkanie z Malikiem.

Hej!Drugi rozdział już za nami.I jak wam się podobał?Jeśli będzie komentarz tym szybciej ukarze się nowy rozdział!Bye!!!

3 komentarze: