niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 13

*ZAYN*
Ubrałem na siebie czarną koszulkę,tego samego koloru dżinsy starte na kolanach oraz szare tenisówki.W lustrze poprawiłem swoją fryzurę i zszedłem na dół,czekając na resztę.Po pięciu minutach przyszli wszyscy dlatego mogliśmy już jechać.Usiadłem na miejscu pasażera z przodu obok Liama,który dziś kierował.Po około godzinie dojechaliśmy do biura Paula.Gdy tylko weszliśmy do środka w recepcji siedziała Nathalie.Miła,ale trochę zbyt pewna siebie i trochę głupiutka brunetka.Nie wiem czemu tu pracuje,ale to sprawa Paula,kto tu pracuje.
-Dzień dobry chłopcy,witaj Zayn-powiedziała swoim głosem.
-Cześć Nathalie-wszyscy się z nią przywitaliśmy.Weszliśmy do windy i ruszyliśmy na 10 piętro.
-Witaj Zayn-powiedziałam zabawnym tonem Lou,naśladując brunetkę.
-Ktoś tu ma branie-powiedziałam Harry.Gdy wyszliśmy z pomieszczenia,zapukaliśmy do drzwi naszego managera.
-Cześć Paul!
-Hej chłopcy.Siadajcie.Chcecie się czegoś napić?-po zaprzeczeniu rozpoczęliśmy rozmawiać o wszystkich rzeczach.-No to tak,w sobotę jest impreza i każdy z was ma przyjść z osobą towarzyszącą.We wrześniu rozpoczynamy trasę koncertową,i mamy mały problem.Nie mamy fotografa.Znacie kogoś kto mógłby z nami pojechać?
-Marina robi dobre zdjęcia-wykrzyczałem.
-Kto to Marina-zapytał się Paul.Czy on nie ogląda telewizji?!
-Marina to moja przyjaciółka.Jest ona modelką i robi wspaniałe zdjęcia.
-Jaka Marina i skąd wiesz?Widziałeś je?
-Marina Palvin-szok na twarzy Paula,rozbawił mnie.-I jak byliśmy mali ciągle je robiła.Zresztą mam je jeszcze w domu,to ci wyślę na mejla.
-Marina Palvin-wydukał brunet.-Przecież to pierwsza kobieta,która w tak młodym wieku była już na tylu gazetach.Ba!Ona jest w pierwszej,pierwszej dziesiątce najseksowniejszych kobiet świata!Kobiety marzą by być nią,lub mieć jej figurę,a mężczyźni pragną jej!
-Tak wiem-powiedziałem.-Zapytam się czy będzie chciała.
-Dobrze.No to co?Widzimy się w sobotę(dziś jest środa).
                                      ***
Wykąpany siedziałem na łóżku wysyłając zdjęcia mejlem.Włączyłem sobie jedno zdjęcie ze sesji Mariny i nie mogłem się napatrzyć na to jaka ona jest piękna.Najbardziej pociągają mnie jej oczy.Są takie...Ahh,brak mi słów żeby je opisać.Żałuję,że nie jesteśmy razem.Tak się zamyśliłem,że nie usłyszałem w ogóle jak ktoś puka do mojego pokoju.Ocknąłem się,gdy drzwi zaczęły się otwierać.
-Zayn-usłyszałem delikatny głos Mariny.Szybko wyłączyłem stronę z jej zdjęciem,odłożyłem laptopa i pomachałem delikatnie do niej powoli podchodząc do niej.
-Cześć Mari-złożyłem na jej policzku całusa.Uśmiechnęła się do mnie i odpowiedziała tym samym.
-Mogę z tobą spędzić teraz godzinkę,albo dwie?Nie chcę jeszcze wracać do mieszkania,zwłaszcza,że był wczoraj napad na kogoś z osiedla-powiedziała niepewnie.
-Jasne!I zostajesz tu do rana-powiedziałem,nie pozwolę ci wrócić teraz do domu na noc!Zszedłem na dół zrobić nam herbatę,wziąłem jakieś ciasta i wróciłem do Mari.Ułożyłem się na łóżku i pokazałem Marinie moje zdobycze jakie udało mi się zdobyć.
-Zayn ja nie mogę jeść słodyczy.Muszę jeszcze schudnąć trzy kilogramy-powiedziała,a ja wiedziałem,że ma ochotę na te ciastka.W  końcu,to smak naszego dzieciństwa.
-Mari,ja wiem,że masz ochotę.
-Nie!Ja naprawdę nie mogę-powiedziała już to tak smutno,że aż serce mnie zabolało.
-Marina,z czego ty się chcesz odchudzać?!Już nie masz z czego!Nie masz już tego nawet tłuszczyku na biodrach,który tak kochałem-powiedziałem już ze łzami w oczach.-Brakuje mi tego.Tu nie ma tego bym mógł złapać.Jedynie skóra i kości.
Obniżyłem swoje ciało i wtuliłem się w brzuch mojej byłej dziewczyny.Pamiętam,że tak zawsze robiłem.
*WSPOMNIENIE*
Szesnastoletni mulat leży na łóżku swojej dziewczyny-czternastolatki.
-Kocham cię Zayn-szepnęła dziewczyna.-Ale nadal twierdzę,że powinieneś spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi.
-Też cię kocham kochanie,ale wolę ten czas spędzać ze swoją dziewczyną.Zwłaszcza,że mogę się wtulić w twój brzuch i pomacać po biodrach-chłopak uśmiechnął się do niej tak jak ona kochała,ale zarumieniła się na słowa chłopaka. 
*KONIEC WSPOMNIENIA*
Po moim policzku spłynęła łza.Podniosłem swój wzrok na Nią,i zauważyłem,że jej policzek także lśni od słonej cieczy.
-Czemu płaczesz-szepnąłem do niej.
-Coś sobie przypomniałam.A ty?
-Bo...-co ja mam jej powiedzieć?Prawdę?-Bo tęsknie za tym co było kiedyś.Za nami.Za nami,kiedy byliśmy parą.Brakuje mi ciebie,Marina.Ja...Nadal cię kocham-i pocałowałem ją.Moją księżniczkę,która jest światełkiem w moim życiu.
\

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz